Chleb beżowy- przepis na prawie biały chleb, bez dodatków gum :)

Wiele osób nie może, nie chce używać dodatków do pieczywa. Ja w wypiekach słodkich używam dużo siemienia lnianego. Ale w pieczywie może to nie wystarczyć. Nam nie szkodzi, ale obrałam sobie za cel chleb idealny.
W dodatku jasny, to nie jest łatwa sprawa.
Metoda prób i błędów pokazuje że jasny na pewno nie będzie, ponieważ siemię lniane zrobi kolor i wyszedł dzisiaj chleb beżowy i tak też go nazwałam 😄

Chleb wyszedł dość mokry, taki jak z moich pierwszych postów, chleb gryczano-amarantusowo-ryżowy, który miał sporo siemienia oraz gumę guar i gumę ksantanową.
Zobaczymy jak długo tą wilgoć i sprężystość zachowa. Celowo nie będę go mrozić a zostawię w tetrowej pieluszce w chlebaku drewnianym tak jak to czynię zawsze. Zapewne za dzień lub dwa opiszę co też się wydarzyło i czy należałoby coś zmienić.
Tak więc przechodzimy do przepisu 😃😃

składniki:

250g mąki ryżowej
150g tapioki
50g zmielonego siemienia lnianego*
50g mąki jaglanej*
200g ugotowanych ziemniaków (mogą być ze wczoraj)
25g drożdży świeżych lub 13g suszonych
1 łyżka cukru
2 łyżeczki soli
około 4 łyżki płatków jaglanych*
3-4 łyżki oleju ja dodałam 4
woda, najlepiej gazowana, 500ml z dolewką na oko
nieco wody do płatków

ja dodałam 1/4 łyżeczki gumy guar co u mnie daje ok 1ml waga nawet nie poczuła ile to gram. Dodałam na wszelki wypadek ale to dodatek zbędny co okazało się kiedy chlebek ostygł :)

Wykonanie:

Płatki zalewamy wodą ale nie dużo, tak aby ją wypiły więc do ich poziomu w szklance miseczce, mieszamy. Jeśli będą zbyt suche dodajemy nieco wody (to woda dodatkowa). Dajemy im czas aby się napiły, następnie blendujemy ziemniaki. Możemy je utłuc ugnieść widelcem dokładnie.
Kolejny krok to zaczyn, jeśli używamy drożdży świeżych. Z suszonych tego robić nie musimy
następny krok, mieszamy suche składniki uważając aby drożdży nie sypać na sól. Więc do miski dajemy mąkę ryżową, tapiokę, siemię lniane mielone, mąkę jaglaną cukier sól i drożdże jeśli mamy suche, z uwagą by nie sypać ich na sól, dodajemy zaczyn jeśli mamy drożdże świeże, dodajemy namoczone płatki, powinny wypić całą wodę,wtedy nie zabiorą wilgoci ciastu i takie mokre dodajemy do ciasta oraz ziemniaki. Wyrabiamy, dodajemy wodę. Ciasto powinno mieć konsystencję coś jak gęsta śmietana, takie że nie przelewamy go do formy jak wodę, ciasto powinno być gęste. Moje zabrało 500ml lekko podgrzanej wody gazowanej, z dolewką na oko może z 1/4 szklanki.
Następnie dodajemy olej i ponownie mieszamy. Mieszać najlepiej mikserem z hakami, wbijając powietrze.
Zostawiamy ciasto aby doszło do siebie i podrosło. Moje rosnąć nie chciało i tylko odrobinę się uniosło. W domu było zimno 😕 Łopatką silikonową zamieszałam ciasto od boków miski, wbijając jeszcze nieco powietrza, ciasto jest gęste ale nie takie jak na bułki, nieco się "rozlewa"
Przełożyć teraz należy ciasto do formy wysmarowanej smalcem lub innym tłuszczem, wysypanej mąką bezglutenową. Moje zajęło mi praktycznie całą foremkę. Teraz zostawiamy w ciepłym miejscu aby odpoczęło po zabiegach.
Dajemy mu tyle czasu podczas pierwszego wzrostu, najlepiej z pół godziny do godziny, aby upewnić się czy siemię nie wypiło zbyt dużo wody. Drugie wyrastanie, już w foremce u mnie nieopodal piekarnika, to już kilkanaście minut do pół godziny. Po tym czasie wkurzyłam się praktycznie niewiele urosło, nakłułam widelcem po całości tak jak popadło aby chleb w miarę równo wyrósł i włożyłam do pieca nagrzanego 190 stopni. W piekarniku chleb nadrobił zaległości wzrostu. Ewidentnie w domu mam zbyt zimno.
Chlebek piekł się godzinę. Można go po 60 minutach wyjąć z formy i dopiec jeszcze z 10 minut bez foremki na kratce. Potem otworzyć piekarnik i dać mu się wystudzić na kratce. Gotowe 😃

A teraz kilka ważnych uwag 😃

*Użyłam gotowej mąki jaglanej i chleb wyszedł gorzki. Należy zrobić mąkę samemu z uprażonej kaszy jaglanej. Można też zamienić mąkę jaglaną na teff, będzie nawet lepiej.
*Płatki jaglane, użyłam firmy bezgluten, można zamienić na teff, ryżowe. Owsiane być może też ale nie wiem czy nie zmieni to wilgotności. Ważne to namoczyć płatki dać im wypić trochę. Mają stanowić wilgotność chleba razem z ziemniakami.
*Skrobia z tapioki. Raczej nie polecam zamieniać na ziemniaczaną choć możecie spróbować. Tapioka daje większą elastyczność
*siemię lniane w razie uczulenia można zastąpić babką płesznik z jajowatą

Chleb wyszedł tak mokry jak ten z przepisu na gryczany, z ksantanem i guar. Na prawdę jestem w szoku. Nie wiem jak długo będzie ok, ale sadząc po wilgoci można rzec że z dwa trzy dni powinno być ok. 😄  Następnym razem mąkę jaglaną zamienię na teff będzie wartościowy. Można dodać otręby ryżowe, ziarna, oczywiście z umiarem i kontrolując wilgotność, ziarna też nieco wody wypiją a chodzi nam o zachowanie wilgoci :)
Kurcze, powiem wam że nie sądziłam że coś z tego wyjdzie. No, cieszyć się będę jak dotrwa do śniadania 😉
chleb beżowy, bo ma taki kolor, z powodu siemienia. Jeśli użyjemy teff będzie już w kolorze kawy z mlekiem (krowim) 😃
Eksperymentujcie :) Zapraszam do komentowania.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dodatki do chleba: guma guar, guma ksantanowa czyli Pieczemy chleb bezglutenowy- przepis i porady

Tort 32xbez czyli tort małego alergika, bez glutenu, mleka, jajek, strączków

Niedotlenienie okołoporodowe i nasz autyzm oraz adhd. Uczucia matki dziecka autysycznego